Duchowe uniesienie Wigilii i Nowego Roku trzyma Warmiaków jeszcze w swych objęciach do dnia wielkiego i ważnego święta. Dwunastki zapoczątkowane w przededniu Wigilii Bożego Narodzenia, kończą się jednym z najstarszych świąt w kulturze chrześcijańskiej – Świętem Objawienia Pańskiego. Bardziej znane jest ono pod swoją popularniejszą nazwą, czyli Święto Trzech Króli, które przypada zawsze na dzień 6 stycznia.
Pokłon Mędrców ze Wschodu złożony Dziecięciu Jezus, opisywany w Ewangelii przez św. Mateusza (Mt 2, 1-12), symbolizuje pokłon świata pogan, wszystkich ludzi, którzy klękają przed Bogiem. To jedno z najstarszych świąt w kościele, od niedawna również i w naszym kraju dzień wolny od pracy. Uroczystość Objawienia Pańskiego należy do pierwszych, które uświęcił Kościół. Na Wschodzie pierwsze jego ślady spotykamy już w III w. Tego właśnie dnia obchodził Kościół grecki święto Bożego Narodzenia, ale w treści znacznie poszerzonej: jako uroczystość Epifanii, czyli zjawienia się Boga na ziemi w tajemnicy wcielenia. Na Zachodzie uroczystość Objawienia Pańskiego datuje się od końca IV w.
W ikonografii od czasów wczesnochrześcijańskich Trzej Królowie są przedstawiani jako ludzie Wschodu w barwnych, często perskich szatach. W X wieku otrzymują zdobne korony. Z czasem w malarstwie i rzeźbie rozwijają się różne typy ikonograficzne Mędrców najczęściej jednak zawsze rozpoznawalne dla szerszego ogółu.
Kult tych trzech mędrców ze wschodu, składających hołd narodzonemu Jezusowi, rozpowszechnił na Warmii w znacznej mierze biskup warmiński Adam Stanisław Grabowski. W 1758 dokonał między innymi powtórnej konsekracji kościoła w Kolnie pod Biskupcem, nadając mu patrona w postaci Trzech Króli. W centrum ołtarza głównego znajdowała się niegdyś późnogotycka grupa rzeźbiarska przedstawiająca właśnie Pokłon Trzech Króli z około 1500 roku. Obecnie znajduje się w zbiorach Archidiecezjalnych w Olsztynie.
Od dawna już, w kościołach na Warmii, święcono kredę i kadzidło, w niektórych szczególnych miejscach – jak we Fromborku – również złoto. Były to symbole darów, jakie trzej mędrcy złożyli Jezusowi: złoto czyli jego godność królewska, kadzidło jako symbol najważniejszego kapłana, mirra jako symbol namaszczenia chorych i zmarłych oraz zapowiedź jego śmierci. Mirra to żywica drzewa Commiphore, a kadzidło - to żywica z różnych drzew, z domieszką aromatów wszystkich ziół. Drzew wonnych, balsamów jest ponad 10 gatunków. Rosną głównie w Afryce (Somalia i Etiopia) oraz w Arabii Saudyjskiej. Na Warmii święcono także wodę i tak, specjalnie ta od barczewskich dominikanów, była wysoce ceniona i przybywano po nią z wielu odległych stron.
Tak jak w dniu dzisiejszym, postępując zgodnie z tradycją, wypisywano poświęconą kredą pierwsze litery przybyszów ze wschodu na drzwiach: K+M+B, by odegnały nieszczęścia i choroby. Pisano je również na drzwiach obory, a następnie poświęcona kredę wrzucano zwierzętom do karmy. Znaki te mogą być również pierwszymi literami łacińskiego zdania: (Niech) Chrystus mieszkanie błogosławi - po łacinie „Christus mansionem benedicat”.
Kościelna szopka wzbogacała się czasem również o figury Kacpra, Melchiora i Baltazara, co było niejednokrotnie przyczynkiem do niewielkiej inscenizacji. Oczywiście najpopularniejszym przedstawieniem, kojarzony z tym świętem do dnia dzisiejszego jest kolędowanie. Trzej królowie z betlejemska gwiazdą śpiewający tzw. „godne pieśni”, odwiedzali domostwa i zagrody, zbierając przeróżne datki. Najczęściej były to słodkości, owoce, a czasem nawet kiełbasa czy garść drobniaków. Odgrywano również tzw. Herody, czyli występy z udziałem Heroda, żołnierzy, anioła, diabła i śmierci. Czasem chodzono po gospodarstwach z szopką, a w rejonach położonych w północnych częściach Warmii istniała postać Dreikönigsweib zbierająca datki po domach.
Od pierwszych dni stycznia rozpoczynał się wyjątkowy czas, w którym czekano na wizytę miejscowego duszpasterza. Czekano szczególnie na błogosławieństwo, czy chwilę rozmowy. Ksiądz był gościem wyjątkowym, oczekiwanym i przyjmowanym z wielkimi honorami. Wspólnie modlono się, sprawdzano u dzieci znajomość katechizmu i pacierza, był tez czas na rozmowy, obdarowywanie świętymi obrazkami, wysłuchanie trosk i zmartwień codziennych wszystkich domowników.
Tradycyjnie właśnie w wieczór Święta Trzech Króli rozbierano choinkę, a duchowe uniesienie wracało powoli znowu do poświątecznej codzienności.
I.Treutle