Tym, co zostali daleko…

Komisja Wspólnoty Brytyjskiej ds. Cmentarzy Wojennych sięga swą historią do czasów I Wojny Światowej. Na terenie Europy znajduje się wiele cmentarzy żołnierzy Wspólnoty Brytyjskiej, wśród nich trzy nekropolie na terenie Polski: w Malborku, Poznaniu i Krakowie. Niedługo rozpoczną oni również prace na cmentarzu jenieckim z I wojny światowej w Markajmach pod Lidzbarkiem Warmińskim.

1185359_4661768442055_1669062764_nKomisja nawiązała współpracę z regionem już w roku 2011, kiedy to doszło do spotkania Dyrektora organizacji The Commonwealth War Graves Commission na Europę Wschodnią, a przedstawicielami Urzędu Wojewódzkiego, Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i terenowego oddziału Instytutu Dziedzictwa Narodowego w Olsztynie. W maju następnego roku wójt gminy Lidzbark Warmiński mógł odwiedzić cmentarze wojenne w Belgii i Holandii by zapoznać się z efektami pracy Brytyjskiej Wspólnoty Narodów, obejrzeć jak zostały one zagospodarowane oraz jak są obecnie utrzymywane.

Efektem tych działań było podpisanie w 2012 roku umowy, na podstawie której została użyczona część działki cmentarza jenieckiego w Markajmach. W ramach tej umowy przewidziana jest wymiana krzyża oraz stelli nagrobnych upamiętniających żołnierzy brytyjskich. Przypomnijmy, że cmentarz wpisany jest do rejestru zabytków i wszelkie prace muszą mieć pozwolenie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Olsztynie.

Komisja ma pod swoja opieką dwa i pól tysiąca cmentarzy i 21 tysięcy innych miejsc w 150 krajach. Dba o pamięć blisko miliona siedmiuset ofiar. Finansowana jest przez rządy Wielkiej Brytanii,  Kanady, Australii, Nowej Zelandii, RPA i Indii (proporcjonalnie do liczby poległych). Została powołana w Wielkiej Brytanii edyktem królewskim w roku 1917. Odpowiada ona za upamiętnienie wiecznej pamięci poległych w obu wojnach światowych żołnierzy państw należących do Brytyjskiej Wspólnoty Narodów poprzez odpowiednie oznakowanie ich miejsc spoczynku i utrzymywanie nagrobków, budowę i utrzymanie pomników żołnierzy, których miejsca spoczynku są nieznane, jak równie za prowadzenie szczegółowego rejestru poległych.

Miejmy nadzieję, że prace, które rozpoczną się już pod koniec bieżącego miesiąca będą impulsem dla przedstawicieli urzędów lub instytucji zajmujących się cmentarzami i dziedzictwem regionu, by zadbano również o pozostałych, którzy na zawsze pozostali daleko od rodzinnych stron.

I.Treutle