“Szyc” w Olsztynie

W niedziele 23.03 drugie i ostatnie czytanie „Szyca” Hanocha Levina w wykonaniu studentów Studium Aktorskiego im. A. Sewruka. Kto nie miał okazji widzieć i słyszeć tego wcześniej, ten powinien odwiedzić Amnezję w niedzielny wieczór. Kto już był na czytankach i zna sztukę, tego przekonywać nie muszę, że warto. Słodko-gorzki dramat doskonale wpisuję się w nasze czasy - wszechobecny konsumpcjonizm, awanse społeczne i pogoń za pieniądzem determinują życie pewnej żydowskiej rodziny.

Urszula Witkowska

szycKrzywe zwierciadło pozwala nam zobaczyć samych siebie w sytuacjach nierzadko komediowych, lecz mających drugie, smutne dno. Tak czytamy w informacji o wydarzeniu na Facebooku. I wierzcie mi, to zdecydowanie trafny opis. A ja od siebie mogę powiedzieć, że tekst jest po prostu świetny, a młodzi aktorzy fantastyczni! Udowadniają, że nie trzeba przepychu dekoracji, strojnych kostiumów czy efektownych świateł, by stworzyć coś, co zapada w pamięć na długo. Czasem wystarczy chęć stworzenia czegoś.

Jeśli zaś idzie o autora tekstu, to Levin urodził się w Izraelu, ale jego rodzice wychowywali się w Polsce. To, zdaje się, jeden z najbardziej znanych faktów z jego życia w naszym kraju. Przewrotna opowieść o uwikłaniu w relacje i zależności podana w formie świeżej i zabawnej, to gwarancja dobrze spędzonych chwil w świecie wykreowanym przez niezwykłego twórcę. A choć dramat niesie za sobą sporo refleksji, to o zabawę w dużej mierze tu idzie – mimo wszystko. Śmiać się będziecie wręcz do łez. To moge zagwarantować.

Ty to ciekawsze, że bohaterowie dramatów Levina ciepią na samotność. I z pewnością poruszane tematy do wesołych nie należą. „Szyc” wchodzi do grona „komedii domowych”, gdzie słowo-klucz to „czek” a do serca kochanki czy żony wiedzie magiczna droga z cyferek. Więcej tu scen targowania, które zastępują sceny miłosnych uniesień.

Mężczyźni u Levina są raczej wykpieni. Wystarczy sięgnąć po kilka z jego dramatów, a nie dziwić już będzie wciąż wysuwany zarzut impotencji czy fakt kobiecej dominacji. Nie obejdzie się i bez śmierci. A chociaż zagrożenia. Będzie knucie i manipulowanie. I będzie sporo śmiechu. Macie okazję uczestniczyć w czymś wartym Waszej obecności, więc jeśli niedzielny wieczór wciąż czeka na plany, zachęcam, by odwiedzić Amnezje. Z tekstów Levina bije przestroga. Jeśli chcesz ruszyć z miejsca, wyjechać, nie siadaj na walizce i nie czekaj, bo może cię zaskoczyć śmierć, a ty wciąż będziesz w tym samym miejscu, w którym byłeś.

Ważne tematy, niełatwa rzeczywistość ale też spora dawka śmiechu i optymizmy – mimo wszystko. To czeka Was, jeśli zdecydujecie się na przygodę z twórczością tego autora.

PS Na czytanki wstęp wolny! Jeszcze raz przypominam, niedziela (23.03.2014r.), godz. 20:00, Klub Amnezja. Nie przegapcie. Aha, będzie niespodzianka aktorska... uczczony zostanie dość frywolnym tekstem Aleksander Fredro...

 .