Relacja: Miłość niejedno ma imię (13.02.2011)

Tak można podsumować wycieczkę na temat „Olsztyn zakochanych”, czyli olsztyńskie historie miłosne, która miała miejsce 13 lutego 2011 roku. Mimo zimowej aury ciekawy temat sprowadził pod Nowy Ratusz aż 85 osób chętnych do wysłuchana tego, co przygotowała prowadząca pani Joanna Mariuk. Wycieczka rozpoczęła pierwszą zimowo-wiosenną edycję cyklu „Przewodnik czeka” zorganizowaną w ramach programu „Olsztyn! Aktywnie”.

 

Uczestnicy mieli okazję do poznania miłosnych historii, które rozgrywały się w Olsztynie na przestrzeni wieków, od tych najdawniejszych, po czasy współczesne.

- Dawnych historii miłosnych spisanych jest mało – mówiła przewodnik pani Joanna Mariuk. – Kiedyś nikt takimi historiami się nie zajmował.

Zarówno w średniowieczu, jak i w czasach niezbyt nam odległych małżeństwo było w dużej mierze umową handlową zawieraną pomiędzy rodzinami. Liczył się posag panny młodej i majątek przyszłego męża. W publikowanych w „Gazecie Olsztyńskiej” na początku XX wieku ogłoszeniach matrymonialnych romantyzmu raczej się też nie doszukamy. Z reguły kończą się oczekiwaniami finansowymi mówiącymi o tym, że poszukiwana panna winna mieć tyle a tyle tysięcy marek majątku.

Dzisiaj jest bardziej romantycznie i państwo młodzi pragnąc pokazać innym swoje uczucia organizują m. in. nietypowe śluby.

- Zapytałam się pani kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Olsztynie – mówiła żartobliwie pani Joanna – czy mogłaby mi opowiedzieć o takim niezwykłym ślubie. Odpowiedziała, śmiejąc się, że wolałaby nie, gdyż najczęściej te wszystkie niezwykłe śluby kończyły się rozwodami.

W przeszłości małżeństwa mogły skończyć się również w sposób nagły i skandaliczny. Taka historia wiąże się z budynkiem przy ulicy Zamkowej 5, zwanym potocznie „Casablancą”. To właśnie tu 24 grudnia 1907 roku major August von Schoenebeck został zastrzelony przez innego oficera – Harolda von Groebena. Powodem była zaś piękna żona majora, z którą tamten miał romans. Sprawa zakończyła się głośnym w całych Prusach procesem sądowym. Oskarżony popełnił w więzieniu samobójstwo, zaś willę sprzedano. A wdowa po majorze? Cóż, uznana za niepoczytalną, wyjechała…

Co prawda w obecnych czasach małżeństwa nie są rozwiązywane w tak dramatyczny sposób – smutne statystyki są jednak bezlitosne – 1 małżeństwo na 4 kończy się rozwodem, to olsztynianom romantyzmu nie brakuje.

- Myślę, że Olsztyn to chyba najbardziej romantyczne miejsce w Polsce – mówiła pani przewodnik tuż przy Wysokiej Bramie. – Nie znam takiego drugiego, w którym jemioła wisiałaby nad bramą przez kilka miesięcy.

Czy tak jest rzeczywiście? Każdy z nas musi sobie na to pytanie odpowiedzieć sam. W ramach Jarmarku Świątecznego odbywa się już Konkurs na Najwspanialszy Pocałunek, a na „Moście Zakochanych” przy olsztyńskim zamku przybywa kłódek, na które zakochani zamykają swoją miłość, wyrzucając jednocześnie kluczyki do Łyny. A i ogłoszenia matrymonialne w „Gazecie Olsztyńskiej” przez wiek bardzo się zmieniły – zamiast majątku ludzie poszukują swojej „drugiej połowy.”

Kazimierz Kisielew