Konferencja na lidzbarskim zamku

7 listopada w Wielkim Refektarzu zamku biskupów warmińskich w Lidzbarku Warmińskim odbyła się się konferencja pt. „Zamki dawnego państwa krzyżackiego w Prusach a listy Światowego Dziedzictwa UNESCO i Pomników Historii". Konferencję zorganizowało Muzeum Warmii i Mazur oraz Samorząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Oto kilka słów refleksji...jesienno-deszczowej.

1505487_569302739829235_131029350_nWróćmy najpierw do wyjaśnienia czym jest Pomnik Historii. Jest to jedna z czterech form ochrony zabytków w Polsce określonych w ustawie o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. W latach 1961 – 1973 obowiązywała w Polsce pięciostopniowa skala obiektów zabytkowych. Najwyższą rangę miały zabytki klasy „0” - w ówczesnym województwie olsztyńskim były takie dwa, wśród 52 z całego kraju: Wzgórze Katedralne we Fromborku i Zamek Biskupów Warmińskich w Lidzbarku Warmińskim. Na liście Pomników Historii z naszego regionu w roku 2014 znajdują się dwa: Zespół Archikatedralny we Fromborku (od 1994 roku) oraz Pole Bitwy Grunwaldzkiej (od 2010 roku).

Lista Światowego Dziedzictwa UNESCO to lista obiektów objętych szczególną ochroną tej międzynarodowej organizacji ze względu na ich unikatową wartość kulturową bądź przyrodniczą dla ludzkości. Obecnie zawiera ona 1007 obiektów ze 161 państw, z czego 14 z Polski, żaden z naszego województwa. Oficjalnie ogłoszono, że samorządy 11 gmin położonych nad Kanałem Elbląskim rozpoczynają właśnie starania o wpisanie go na listę UNESCO.

Jak czytamy w zaproszeniu, zadaniem konferencji jest ukazanie roli i wyjątkowości sieci zamków gotyckich wzniesionych na terenie dawnego państwa zakonnego w Prusach oraz zastanowienie się nad możliwościami ich ochrony i popularyzacji. Celem jaki postawili sobie organizatorzy jest odpowiedź na pytanie, czy gotyckie zamki w Prusach spełniają wymagania stawiane przez Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO jako cała sieć i najdonioślejszy symbol państwa zakonnego. W czasie spotkania będzie można dowiedzieć się, które z zamków warmińskich zasługują na wpisanie na listę Pomników Historii i jakie warunki muszą być spełnione, żeby tak się stało.

Tyle w teorii, a jak było okiem widza, teraz słów kilka. Początek tak, szumnie, Pan Marszałek, Pan Burmistrz, Pan Starosta wespół z Panią Dyrektor, co dodaje zdecydowanie powagi tematowi i budzi oczekiwanie, że wreszcie doczekamy się deklaracji, konkretów, czegokolwiek co poprowadzi temat krok dalej, niż stan oczekiwania, w którym jesteśmy pozostawieni od lat. Dla zainteresowanych tematem chyba nie trzeba głębszej analizy, by bez zastanowienia stwierdzić z przekonaniem, że lidzbarski zamek już dawno powinien być objęty tą formą ochrony zabytków, jaką jest pomnik historii. Przemawiają za tym wyraźnie aspekty w architektoniczne, historyczne, jak również i te obejmujących warstwę malarską tego obiektu. Problemem jednak okazuje się bycie jedynie filią olsztyńskiego MWiM, a nie samodzielną placówką, przez co działa tu „efekt psa ogrodnika”.

Pani Dyrektor Jelińska już na wstępie przyznała, że olsztyński zamek nie ma większych szans na powodzenie, gdyby starał się składać projekt samodzielnie. Potrzeba jest zatem pewnej lokomotywy w tym pociągu, która stanie się motorem całego przedsięwzięcia i która pociągnie za sobą mniej sprawne wagony. Taką funkcję ma pełnić najwyraźniej zamek lidzbarski.

„Zespół zamków podstawą struktury państwa Zakonu Krzyżackiego w Prusach,” pierwszy referat Pana dr. Gancewskiego był wprowadzeniem, porównaniem formy architektonicznej – zwłaszcza w przekroju poziomym, funkcji, rodzajów i określeniem zakresu terytorium, na którym budowane były interesujące nas zamki. Jednym słowem dla zainteresowanych wiedza już dawno przyswojona.

Kolejnym prelegentem był Pan dr Wojciech Wółkowski z Politechniki Warszawskiej z tematem „Zamek biskupów warmińskich w Lidzbarku Warmińskim a zamki dawnego państwa zakonnego, obiekt typowy czy wyjątkowy?”. To prelekcja, która nie była przysłowiowym „odklepaniem” i powielaniem znanej i dostępnej w wielu opracowaniach wiedzy, a przedstawiła niezwykle intrygujące efekty badań, które były podstawą pracy doktorskiej Pana Wółkowskiego. Z pewnością wniosą one wielkie zmiany do dotychczasowego stanu wiedzy na temat lidzbarskiej rezydencji lecz nie chcę uprzedzać powstającej na ten temat publikacji. Mogę jednak przyznać, że lepszego i bardziej wymownego świadectwa, odpowiadającego na pytanie o wyjątkowość lidzbarskiego zamku nie można było w tym dniu zaproponować zgromadzonym słuchaczom.

Później nastąpiła przerwa kawowo-ciasteczkowa, po której oczywiście wszyscy zacni goście otwierający spotkanie, nie zajęli już swoich miejsc, a publika znacznie się przerzedziła.

Kolejnym prelegentem był dr hab. Christofer Herrmann z Uniwersytetu Gdańskiego, znany niektórym z fantastycznej, opasłej pozycji „Mittelalterliche Architektur im Preußenland”. Podjął się on odpowiedzi na pytanie - „Które zamki państwa krzyżackiego spełniają kryteria światowej listy dziedzictwa UNESCO?”.Był liczby, państwa, obiekty i konkluzja, że jedynie jako zespół zamków jest szansa na powodzenie projektu. Najbardziej optymalnym rozwiązaniem byłoby pisanie wspólnego projektu z estońskim zamkiem Arenssburg, przy czym to strona estońska powinna składać projekt, bo do tej pory na liście UNESCO figurują jedynie z jedną pozycją. Polska ma takich obiektów już 14, zajmując tym samym 10 miejsce w Europie.

Następnie przyszła kolej na Pana Rzempołucha, który jako pracownik Muzeum WiM przedstawił temat „Zamki w Lidzbarku Warmińskim i w Olsztynie – pomniki historii architektury polskiej”. Już chociażby przez czas, jaki poświęcił lidzbarskiemu zamkowi, w porównaniu do olsztyńskiego, sam odpowiedział na pytanie, któremu z dwóch obiektów należy się szczególne wyróżnienie. Proszę nie posądzać mnie o stronniczość, ale uważam to za rażącą niesprawiedliwość, że Muzeum WiM do tej pory nie zadbało o to, by stosownie uznać wyjątkowość gotyckiej perły architektonicznej, jaką jest lidzbarska rezydencja biskupów. Ale skoro ze strony muzeum padają argumenty takie jak, np. pomost do cumowania kajaków znajdujący się na rzece Łynie, jako element szpecący i mający przeszkadzać w osiągnięciu tego celu, to chyba dalsza analiza jest zbyteczna. Panu Rzempołuch krytykuje również wygląd pływających po rzece gondoli, czy też wystawiony w okresie letnim namiot, który można złożyć w godzinę. Nie wiem, jak ma się to do olsztyńskiej grobli zamkowej zabetonowanej z jednej strony amfiteatrem, z drugiej wyłożonej polbrukiem parku Podzamcze. Obawiam się, że szpeci to dużo bardziej i zdecydowanie sprawia większe trudności w uprzątnięciu niż wystawiony przy hotelu (mieszczącym się na przedzamczu południowym) na krótki czas namiot.

Z wielki niepokojem oczekuję na podjęcie jakichkolwiek działań. Podobno zbierana jest dokumentacja, czynione są przygotowania, składane są z pewnością obietnice. Wniosek o uznanie Pomnikiem Historii ma objąć razem zamek lidzbarski i olsztyński, a do niedawna był również pomysł by trzecim w zespole był zamek reszelski, lecz z tego obecnie zrezygnowano. Poniżej zamieszczam link, w którym dowiecie się jakie kryteria musi spełniać obiekt, by być wyróżniony taka formą ochrony. Odpowiecie sobie sami na pytania i wyciągniecie wnioski.

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/pomniki-historii/kryteria-wyboru-/

I.Treutle